Hamburg - bo tak fajnie czasem się urwać i połazić własnymi ścieżkami
... bez marudków, które krzyczą, że są głodne i zmęczone, i że dosyć już tych zdjęć, bo chcą do domu:) All by myself... czyli tak jak lubię najbardziej;)
Chilehaus - czyli budynek w kształcie statku
hm...tak jakby... Holandia? ;)
makieta Hamburga
a na koniec dnia urodzinowy tort mojego małego braciszka, który skończył 14 lat:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz