środa, 21 lipca 2010

Hamburg - bo tak fajnie czasem się urwać i połazić własnymi ścieżkami

... bez marudków, które krzyczą, że są głodne i zmęczone, i że dosyć już tych zdjęć, bo chcą do domu:)
All by myself... czyli tak jak lubię najbardziej;)











Chilehaus - czyli budynek w kształcie statku



























hm...tak jakby... Holandia? ;)


makieta Hamburga

a na koniec dnia urodzinowy tort mojego małego braciszka, który skończył 14 lat:)
STO LAT Michał!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz