Podobno wiele rzeczy na tym świecie można oswoić. Zwierzęta na przykład można oswoić,rośliny też, można nawet próbować oswoić ludzi, ale to już wyższa szkoła jazdy. Zjawiska oswojone stają sie przy tym jakby mniej groźne, bardziej przyjazne i nie gryzą już tak bardzo. Dlatego postanowiłam oswoić otaczający mnie świat. Systematycznie dzień po dniu, tydzień po tygodniu oswajam kolejne miejsca i robię z nich "moje miejsca", dobre miejsca, miejsca przywołujące miłe wspomnienia. Buduję z nich mój własny, oswojony świat :)

sobota, 25 lipca 2009

Z cyklu => rozrywki nieco podnoszące adrenalinę:)

W dwóch słowach: SPEŁNIENIE MARZEŃ!!!:D


podpisując cyrograf;]




lotnisko w Chrcynnie




urocze spadochronowe wdzianko:)










post-weselne tańce w oczekiwaniu na start


ostatnie poprawki;]






wlatujemy na 4000 metrów;]


no i chwila prawdy:D




















może nie widać, ale to są moje nieudolne próby uśmiechu przy pędzie 200km/h :D


































a to miał być buziak do obiektywu:D
























całkiem przyjemne lądowanie na instruktorze:D










pełnia szczęścia i niczym nieskrępowana radość:D





































Skakałam w towarzystwie dwóch niezwykle uroczych panów:D Jeden z nich (ten, który narósł mi na plecach i miał na sobie niebieski kombinezon w białe grochy:)) to Banan, a drugi (którego nie widać na żadnym zdjęciu, bo on jest ich autorem) to Bravos. Więcej o nich na stronie: www.skokitandemowe.pl

BAAAAAAARDZOOOOOO ZACHĘCAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D