Podobno wiele rzeczy na tym świecie można oswoić. Zwierzęta na przykład można oswoić,rośliny też, można nawet próbować oswoić ludzi, ale to już wyższa szkoła jazdy. Zjawiska oswojone stają sie przy tym jakby mniej groźne, bardziej przyjazne i nie gryzą już tak bardzo. Dlatego postanowiłam oswoić otaczający mnie świat. Systematycznie dzień po dniu, tydzień po tygodniu oswajam kolejne miejsca i robię z nich "moje miejsca", dobre miejsca, miejsca przywołujące miłe wspomnienia. Buduję z nich mój własny, oswojony świat :)

piątek, 18 lipca 2008

Melun

...a ponieważ nie umiem zbyt długo wysiedzieć w jednym miejscu, a Lissy, choć samo w sobie urocze, nie dostarcza zbyt wielkiego pola do popisu jeśli chodzi o przemieszczanie się, postanowiłam sprawdzić co też jeszcze Francja ma do zaoferowania. I tak rozpoczęłam oswajanie Francji, a dokładnie Paryża i jego okolic. Na pierwszy ogień poszło pobliskie miasteczko - Melun

Wyrównaj do środka
Kościół Saint Aspais


Widok na Sekwanę z Pont Jeanne D'Arc





Abelard i Heloiza

Kolegiata Notre Dame


Rue Paul Doumer

Mądre rzeczy na temat Melun:

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Melun?
Po mojemu to chodzi o cycek :b