Podobno wiele rzeczy na tym świecie można oswoić. Zwierzęta na przykład można oswoić,rośliny też, można nawet próbować oswoić ludzi, ale to już wyższa szkoła jazdy. Zjawiska oswojone stają sie przy tym jakby mniej groźne, bardziej przyjazne i nie gryzą już tak bardzo. Dlatego postanowiłam oswoić otaczający mnie świat. Systematycznie dzień po dniu, tydzień po tygodniu oswajam kolejne miejsca i robię z nich "moje miejsca", dobre miejsca, miejsca przywołujące miłe wspomnienia. Buduję z nich mój własny, oswojony świat :)
Całkiem niezły poślizg się z tego zrobił. Jak byłam w Holandii, to mogłam przynajmniej ogarniać się jakoś systematycznie. A teraz uczelnia, zajęcia, a tu tyle zdjęć do dodania. Więc od roboty:D
Dzień pod znakiem wodospadów - a dokładnie trzech:D
Uroczy kościółek gdzieś na końcu świata:)
lekkie problemy z pionem:D
ognistych barw ciąg dalszy:D
kropelkowy czar:)
bo ja generalnie taki leniuszek jestem:D
tajemniczo:D
Wodospad Kamieńczyk
wściekły kogut wyścigowy:D
proceder przestępczy w Karkonoskim Parku Narodowym:D